czwartek, 26 października 2017

TARGI W KRAKOWIE

Targi Książki w Krakowie

21. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie
26 - 29 października 2017 
Jutro jedziemy na Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie !!!! Hura
Czy ktoś z Was się tam wybiera?

P.S. Niestety musiałam zmienić plany i w ostatniej chwili zrezygnowałam z wyjazdu. Mam nadzieję, że za rok się wybiorę. 

piątek, 6 października 2017

MA BYĆ CZYSTO


Tytuł: "Ma być czysto"
Autor: Anna Cieplak
Gatunek literacki: Powieść społeczna
Rok wydania: 2016
Wydawnictwo: Krytyka Polityczna
Hejka
Przygotowując się do Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza sięgnęłam po utwór debiutującej na polskim rynku literackim pisarki Anny Cieplak. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie informacja, że autorka "Ma być czysto" została laureatką tegorocznej nagrody.
Fabuła utworu odnosi się do kilkumiesięcznej  historii z życia dwóch nastoletnich bohaterek: Oliwii   i Julii oraz jednej obiektywnej obserwatorki "macochy" - Magdy. Każda z nich ma swój kobiecy świat. Piętnastoletnia Oliwia wychowywana jako sierota emigracji zmaga się z licznymi obowiązkami domowymi i szkolnymi pod stałą obserwacją kuratora i władz szkolnych. Rówieśniczka i przyjaciółka Oliwii, Julia pochodzi z rozbitej rodziny, jednak nie brakuje jej miłości, ciepła oraz niezbędnych rzeczy do prawidłowego dorastania. Magda obdarza matczynymi uczuciami swoją "pasierbicę" Julię, próbuje utrzymać nieformalny związek oraz pomóc w skomplikowanej sytuacji życiowej Oliwii.
Życie nastolatek nigdy nie było łatwe, tym bardziej współcześnie w XXI wieku. Autorka w sposób realistyczny przedstawia wpływ szeroko rozumianych mediów społecznościowych na funkcjonowanie młodego człowieka w Polsce. Facebook, Instagram, Twitter wyrażają obecnie wartość danego gimnazjalisty. Codzienne lajki i hejtowania określają kim nastolatkowie są w rzeczywistości. Oliwia i Julia z komórką w ręku mają pragnienie lansowania się w portalach społecznościowych. Odczuwają brak prywatności w sieci .
Książka jest pełna młodzieżowego slangu. Obecnie to w wypowiedziach można zauważyć tzw. "językowy luz" w stosunku do otoczenia. Dialogi nieletnich gimnazjalistów udowadniają, jak szybki  i konsumpcyjny tryb życia jest aktualnie propagowany. Widać u autorki dbałość o szczegóły. Jednocześnie potrafi pisać prostym językiem.
Tytuł utworu "Ma być czysto" ewidentnie odnosi się do wymagań nałożonych na młodych ludzi przez rodziców, nauczycieli, Państwo. Zdecydowanie niesprawiedliwie istotne jest z jakiej rodziny dziecko pochodzi. Jedne, biedniejsze rodziny wielodzietne są bardziej na celowniku organów państwowych niż bogatsze familie.
Książkę powinni przeczytać przede wszystkim obecni i przyszli rodzice. Każda pociecha rozpocznie kiedyś ten wiek nastoletni.
W wielką przyjemnością sięgnę w najbliższym czasie po kolejną, niedawno wydaną powieść Anny Cieplak pt.: "Lata powyżej zera", która opowiada o pokoleniu wychowującym się bez smartfona        w kieszeni w latach 1990 - 2000+.
Ocena: 7/10
Do zobaczenia wkrótce

niedziela, 17 września 2017

BURA I SZAŁ


Tytuł: "Bura i szał"
Autorka: Aleksandra Zielińska
Gatunek literacki: Powieść społeczno-psychologiczna
Rok wydania: 2015
Wydawnictwo: W.A.B.

Hejka
Literacka dusza wybrała tę prozę, ze względu na organizowany festiwal "Opętani literaturą" w moim mieście w okresie 02 września - 10 września 2017r. Książka obiecywała tematykę psychologiczną oraz klimat grozy.
Cała historia rozpoczyna się od burzliwego oraz niechcianego powrotu marnotrawnej siostry do rodzinnego domu. Rodzona siostra jej nie kocha, szwagier marzy, żeby zniknęła na zawsze, a mała siostrzenica boi się tajemniczej ciotki. Co takiego wydarzyło się w przeszłości i w życiu tytułowej Bury? Jaką sensację wywołała ekscentryczna rodzina w małej spokojnej wiosce?
Warto poznać odpowiedź na te pytania, jednak musicie być świadomi stylu w jakim jest tworzona narracja. "Bura i szał" jest prozą artystyczną, która łączy cechy prozy i poezji. Mamy w niej do czynienia z fabularną historią, a z drugiej strony z nagromadzeniem dużej ilości środków stylistycznych. Zawiera porównania m.in. do ćmy, sowy w celu uwidocznienia problemu umysłowego.
Przewodnim tematem jest choroba psychiczna głównej bohaterki. Dzięki narracji pierwszoplanowej można sobie wyobrazić, jak trudno jest funkcjonować i żyć z chorobą umysłową. W społeczeństwie brakuje tolerancji, widać dyskryminację w stosunku do jakiejkolwiek anomalii psychicznej. Osoby pokroju naszej bohaterki są uważane za szalone i nikt ich nie rozumie. Społeczeństwo potrafi nadawać złośliwe przezwiska": "bura", "niemota".
Jak powszechnie wiadomo każda choroba ma swoje podłoże. Przyczyna leży zazwyczaj po stronie otoczenia, społeczeństwa bądź rodziny. Bura nie nadaje się do mieszkania na wsi, jest zbyt delikatna 
i wrażliwa. Proza ukazuje życie osoby z problemami w odniesieniu do brudnego i realnego świata małej polskiej prowincji oraz dużego miasta pełnego zgiełku i obcych sobie rówieśników.
Wyszukiwałam w utworze elementów grozy, horroru. Natomiast to rzeczywistość jest dosyć ponura   i mroczna. Pani Aleksandra Zielińska chciała zwrócić nasze oczy nie na sielankową wizję wsi, lecz wręcz przeciwnie, na obrzędy obróbki zagrodowej zwierzyny.
Pisarka jest osobą młodą i bardzo sympatyczną mającą na swoim koncie krótkie opowiadania grozy oraz surrealistyczną powieść współczesną pt.: "Przypadek Alicji".
Powieść "Bura i szał" jako proza artystyczna nie jest łatwą pozycją. W celu zgłębienia trudnych spraw obecnego umysłu warto przynajmniej do tej książki zajrzeć. 
Przepraszam za moją długą nieobecność na blogu. Przyczyną jest młody pięciomiesięczny pies - przybłęda, którego trzeba jeszcze wychować.
Do zobaczenia
Ocena: 7/10

poniedziałek, 31 lipca 2017

HARRY POTTER I PRZEKLĘTE DZIECKO




Tytuł: "Harry Potter i przeklęte dziecko"
Autorzy: John Tiffany, Jack Thorne, J.K. Rowling
Gatunek literacki: Scenariusz sztuki teatralnej
Rok wydania: 2016
Wydawnictwo: Media Rodzina
"TIARA PRZYDZIAŁU:
Czy prawda cię zatrwoży?
Me słowo krew ci zmrozi?
Czy Slytherin? Czy Gryffindor?
Czy Hufflepuff? Czy Ravenclaw?
Ciesz się, dziecino, fach swój znam.
Nawet gdy smutek najpierw dam." 
Hejka
Dawno, dawno temu miałam przyjemność przeczytania ostatniej część opisującej historię słynnego czarodzieja pt.: "Harry Potter i Insygnia Śmierci" autorstwa J.K.Rowling. Założę się, że wszyscy bardzo tęskniliście za dalszymi losami trójki przyjaciół i przeogromnym światem Hogwardu. Okazało się jednak, że po pierwszym wydaniu scenariusza pt.: "Harry Potter i przeklęte dziecko" nie pozostawiono na nim suchej nitki. Czy uda mi się napisać recenzję w celu obrony tego utworu literackiego? Uważajcie, bo zabieram Was w podróż w czasie.
Najmłodszy syn Harrego  Pottera, Albus opuszcza swoje rodzinne gniazdo i podąża śladami ojca i starszego brata. Wkracza w świat magii i nowego środowiska rówieśników zamieszkujących Hogwart. Po serdecznym rozstaniu z rodziną, w jednym z przedziałów Ekspresu Hogwartu poznaje Scorpiusa, syna Draco Malfoya. Na domiar złego podczas uroczystości z udziałem Tiary Przydziału Albus rozpoczyna swoją naukę w Slytherinie. Nasz bohater ma problemy z nauką, jest wyśmiewany przez kolegów i koleżanki, a stosunki ojciec - syn są w opłakanym stanie. Jedynym wsparciem dla Albusa jest przyjaciel Scorpius. Wspólnie postanawiają ukraść zmieniacz czasu w celu pokazania wszystkim, kto ma rację. Czy zdobycie tak potężnego przedmiotu jest bezpieczne i czy nie sprowadzi więcej nieszczęścia na głównych bohaterów? O tym przekonajcie się sami.
Rozpoczynając moją zdecydowanie za krótką przygodę z dramatem, trochę niepotrzebnie obawiałam się konwencji scenariusza. Utwór liczący ponad 350 stron czyta się bardzo szybko, czasami za szybko, bo w końcu zawierał same dialogi. Tu zgadzam się z faktem, że niektóre wydarzenia  były zbyt krótkie. Nieszczególnie przeszkadzał mi brak opisów świata potterowego, ponieważ prawdziwy fan serii potrafi wyobrazić sobie budynek Ministerstwa Magii, Zakazany Las, czy Dolinę Godryka. Ostatecznie oceniam scenariusz wydany w formie książki, a nie kolejną część cyklu o Harrym Potterze. Każdy czytelnik powinien potraktować tę pozycję jako udany dodatek albo część uniwersum skierowany do fanów świata czarodziejów. Natomiast umieszczenie grubą czcionką imienia i nazwiska J.K. Rowling okazał się niezłym chwytem marketingowym. Właśnie tak sprzedaje się książki. Jednocześnie wydając ten scenariusz autorzy promują na całym świecie spektakl, który miał premierę 30 lipca 2016 roku w Palace Theatre w Londynie. Moim marzeniem jest wybrać się kiedyś na takie wielkie widowisko.
Źródło zdjęcia: http://www.palacetheatrelondon.org/
 Niezbyt długo zastanawiałam się nad paradoksem czasowy, ponieważ wolałam analizować aspekt społeczny i rodzinny w utworze. Chciałabym tylko zwrócić uwagę na akt pierwszy - scenę pierwszą  i drugą. Niezaprzeczalnie te dwie sceny różnią się od epilogu w "Harrym Potterze i Insygnia Śmierci". Osobiście wytłumaczyłam to sobie efektem cofania się i podróżowania w czasie, bo wątpię żeby reżyser i scenarzysta nie przeczytali ostatniego rozdziału całej serii.
Uważam, że problematyka psychiczna młodego człowieka przedstawiona w dramacie dobrze odzwierciedla obecne pokolenie. Ukazuje potęgę miłości rodzicielskiej mimo przeciwności oraz siłę przyjaźni w momentach przełomowych w życiu. Harry nie zaznał nigdy ojcowskiej miłości, więc z ogromną trudnością przyszło mu wychowywać zbuntowanego nastolatka. Natomiast Skorpius, jako prawdziwy przyjaciel udowodnił czytelnikowi, że w przyjaźni tkwi siła. Nie można zaprzeczyć, że kwestia przyjaźni we wszystkich siedmiu tomach o Harrym Potterze miała wielkie znaczenie. Młody Harry nie pokonałby Voldemorta pozbawiony bezwzględnej przyjaźni Rona i Hermiony. Na Albusie ciążyła ogromna presja. Za wszelką cenę chciał pokazać całemu światu, że potrafi dorównać umiejętnościom swojego ojca. Pragnął być zauważony, a im bardziej się starał, tym robił sobie więcej wrogów.

Zdecydowanie najlepiej wykreowaną postacią jest Scorpius. Chłopiec potrafił być żartobliwy oraz inteligentny, zupełnie jak nie jego ojciec. Od pierwszej klasy w Hogwarcie przewyższa elokwencją Albusa. Pozostało mi tylko nie rozwiązane pytanie: kto jest tytułowym przeklętym dzieckiem? Do pierwszej trójki nominuję: Albusa, Skorpiusa i Harrego. A jakie są Wasze propozycje?
Drogi czytelniku, kiedy sięgniesz po scenariusz nie nastawiaj się na kolejną cześć serii o Harrym Potterze. Potraktuj ten utwór, jako przyjemny powrót do świata czarodziejów, a wyobraźnia sama zadziała.
Do zobaczenia wkrótce.
Ocena: 8/10

niedziela, 23 lipca 2017

BŁĘKITNE DZIEWCZYNY


Tytuł: "Błękitne dziewczyny"
Autor: Ewa Podsiadły-Natorska
Gatunek literacki: Książka obyczajowa
Rok wydania: 2015

Hejka
Postanowiłam przeczytać tę nietypową książkę przede wszystkim, dlatego że jestem radomianką,  oraz potrzebowałam przystępnej, obyczajowej powieści na lato.
Główną bohaterką jest Kaja Redo.
Wiek: 29 lat
Wykształcenie: Filologia polska
Zawód: Fotoreporterka
Obecna praca: Niesatysfakcjonująca, mało płatna
Stan cywilny: Singielka
Hobby i zainteresowania: Stworzenie i prowadzenie projektu internetowego inspirującego Polki do działania
Miejsce zamieszkania: RADOM
Autorka napisała pozycję literacką ze znaczącym przesłaniem. Nawet w małym mieście można być szczęśliwym, znaleźć coś optymistycznego, być dzielnym i wytrwałym. Opisuje kobiety, które są takie jak każda z Nas. Zmagają się z przeciwnościami losu, złymi opiniami na swój temat i swojego otoczenia. Bohaterki spotykają na swojej drodze ludzi emanujących negatywnym usposobieniem, ale również takich z pozytywną energią i chęcią zmian swojego życia na lepsze. 
Bohaterki Kaja, Mini i Madzia są bardzo dobrymi przyjaciółkami. Stanowią dla siebie pewnego rodzaju płaszcz ochronny, który każda młoda kobieta chciałaby mieć przy sobie w trudnych chwilach. Wzbudzały one we mnie szczerą sympatię. Zauważyłam, że zarówno w powieści, jak i w prawdziwym życiu społeczeństwo małych miejscowości trzyma się razem oraz stara się wspierać.
Podczas wydarzeń związanych z I Nagrodą Literacką im. Witolda Gombrowicza w Radomiu krytycy literaccy oceniali współczesną prozę pod względem umieszczenia swojej fabuły i postaci w danym miejscu, czasie, społeczności. Zaangażowanie w tę sferę widać na każdej stronie powieści "Błękitne dziewczyny". Zarówno miasto Radom, jak i jego społeczeństwo stanowi jedną z głównych problematycznych tematów zawartych w utworze. Młode dziewczyny nie wstydzą się tego, że mieszkają w mentalnie małej miejscowości, lecz wręcz przeciwnie. Starają się promować miejsce zamieszkania. Odnajdują w nim uroki i zalety:
"Lubiłam w moim mieście to, że wystarczyło wejść w dowolną bramę, aby dotrzeć na ukryte między budynkami placyki, które były niczym mikroświat dostępny tylko dla wtajemniczonych. W ten sposób jako małą dziewczynka odkryłam opuszczone sady i urokliwe zakątki, gdzie czas stawał w miejscu, mimo, że życie tuż obok toczyło się w zawrotnym tempie." 
Chyba muszę poszukać osobiście tej tajemnicy ukrytej przed oczami zwykłych przechodniów.

Zgadzam się z autorką w kwestii osiągnięć i możliwości jakimi dysponuje nasze miasto. Podkreśla, że często to My tworzymy zły wizerunek samych siebie Z własnego doświadczenia wiem, że nieprawdą jest, aby w Radomiu nic się nie działo. W mieście organizowane są wydarzenia rozrywkowo - kulturalne m.in.:
- pokazy lotnicze Air Show
- festiwal piosenki żeglarskiej "Rafa"
- dwudniowy festyn "Uliczka Tradycji", przenoszący nas w lata 20-te i 30-te
- imprezy towarzyszące przyznaniu Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza
- uroczyste święto miasta "Dni Radomia"
Nie ma znaczenia w jakim miejscu żyjemy, liczy się nasz stosunek do życia, otaczającego świata oraz ludzi. Kolejne przesłanie zawarte w książce polega na uświadomieniu czytelnikowi, że wskazane jest cieszyć się drobnymi sukcesami oraz małymi rzeczami:
" Zrozumiałam, że w życiu w zasadzie nie chodzi o nic więcej niż oto, by cieszyć się drobiazgami, każdą chwilą, dostrzegać szczęście ukryte w prostym geście, szczerym uśmiechu, ciepłym słowie, ludzkiej życzliwości".

Zastanawiam się nad tym, czy wadą, a może zaletą jest fakt umieszczania fikcyjnych miejsc, stron internetowy, książek w fabule powieści. Celowo autorka stworzyła nieistniejący tygodnik "Głos Radomia", zakład fotograficzny "Migawka", książki "Idealne życie na obcasach", "Wszystko co musisz, możesz i powinnaś zrobić po trzydziestce", czy profil na Facebooku "Szczęśliwe Polki". Szukałam tych elementów w internecie i w mieście, ale niestety na próżno.
Lekki styl pisania autorki sprawił, że miło spędziłam czas, czytając tę pozycję. "Błękitne dziewczyny" to udana książka na letnie, wakacyjne dni. 
Napiszcie co ciekawego czytaliście, czytacie bądź planujecie przeczytać w te wakacje?
Cytaty pochodzą z recenzowanej książki .
Do zobaczenia wkrótce.
Ocena: 7/10





wtorek, 11 lipca 2017

NAJLEPSZE KSIĄŻKI NA LATO

Subiektywnie najlepsze książki na lato

 Hejka
Trwają wakacje, czas urlopów i wypoczynku. Dobrą powieść można zabrać ze sobą wszędzie: na plażę, na działkę lub czytać na wygodnej kanapie w domu. Oto kilka moich propozycji książkowych na czas wielkich upałów.

1) Książka obyczajowa


2) Książki sensacyjne, thrillery, kryminały


 3) Fantastyka

Źródło zdjęć: http://lubimyczytac.pl
Napiszcie jakie macie swoje propozycje literackie.
Miłego letniego czytania. Do zobaczenia wkrótce.

niedziela, 9 lipca 2017

OBCY: PRZYMIERZE

Źródło zdjęcia: Internet

Tytuł: "Obcy: Przymierze"
Reżyseria: Ridley Scott 
Rok: 2017
Gatunek: Thriller, Sci-Fi

Hejka
Od 2012 roku czekaliśmy na kontynuację kultowej serii w reżyserii Ridleya Scotta. Na nadejście tego hitu musiałam się w pewien sposób przygotować. W domowym zaciszu, przy popcornie i filiżance cappuccino zrobiliśmy sobie z mężem maraton "Obcego". Obejrzeliśmy dokładnie wszystkie części od "Obcy: 8 Pasażer Nostromo" do "Obcy 4" oraz ostatni z 2012 roku - "Prometeusz". Tak przygotowani i obyci z fabułą udaliśmy się do kina na "Obcego: Przymierze". 
Jest 2104 rok. Na statku kolonizacyjnym zmierzającym do odległej planety oprócz załogi transportowanych jest 2000 kolonistów i setki zarodków. Spokojną, sielankową atmosferę przerywa bariera oraz sygnał z tajemniczej planety. Widzimy panikę załogi, alarmy, pożar kapsuły hibernacyjnej oraz śmierć dowódcy - kapitana. Wydarzenia te, powodują podjęcie nieodwracalnych decyzji. Ostatecznie część załogi ląduje na nieznanym terenie. Obszar wydaje się być zbliżony do ziemskich warunków. Jednak pozory mylą, a nowa planeta kryje wiele tajemnic.
Początkowe sceny sprawiły, że poczułam gęsią skórkę na plecach. W jednej chwili ma miejsce cały szereg wydarzeń, jak w prawdziwym filmie akcji. Również potem film trzymał swojego widza w emocjonalnym napięciu. Twórcy zrealizowali naprawdę dobry film przygodowy oparty na idealnych efektach specjalnych (z jednym wyjątkiem, ale o tym później). Takie mocne kino akcji szczególnie polecam nowym widzom.
Natomiast pod względem fabuły fani serii zauważą sporo niedociągnięć oraz nieścisłości (Uwaga na tym etapie będą spojlery):
1) Prometeusz, czy Obcy?
Reżyser nie mógł się zdecydować, czy kontynuować serię "Obcego", czy może pociągnąć dalsze losy bohaterów z "Prometeusza". Postać dr E. Shaw jest tylko we wspomnieniach androida, a ksenomorfy z obcego zastąpiono neomorfamii. Nie rozszerzono wątku z Inżynierami, których prawie wcale nie uświadczymy. 
2) Załoga jak z melodramatu.
Zastanawia mnie fakt, że doświadczona załoga odpowiedzialna za wykonanie tak ważnej misji, jaką jest kolonizacja nowej planety, sama decyduje się na zmianę celu terytorialnego oraz opuszcza bezpieczny statek bez zabezpieczeń w postaci kombinezonów i broni. 
3) Nieostrożny kapitan
Nagrano niewiarygodnie śmieszną scenę podczas, której android David mówi kapitanowi, żeby pogłaskał jajo ksenomorfa, zajrzał do środka, a wszystko zrozumie. W tym momencie kusiło mnie, aby krzyknąć : Nie idź!, Nie zbliżaj się!, Uważaj!, Uciekaj!.
4) Inżynierowie- to nasi stwórcy?
W połowie filmu w kierunku planety pełnej Inżynierów zmierza statek prowadzony przez androida Davida. Syntetyk rozpyla ze statku niebezpiecznego wirusa. Wydawało mi się, że nasi stwórcy powinni być bardziej inteligentni i będą wstanie uchronić się przed bronią biologiczną. Natomiast oni zdziwieni stoją, a następnie padają jak muchy.
5) Jak kadr z Matrixa
Walka dwóch androidów: dobrego Waltera i złego Davida skojarzyła mi się ze scenami rywalizacji prosto z "Matrixa". Zachowanie to nie pasowało do tak inteligentnych istot.
6) Przewidywalne zakończenie
Po walce wygrywa jeden z androidów, a widz jako dobry obserwator od razu domyśli się, że bez szwanku wyjdzie z tej potyczki David. Natomiast załogowi bohaterowie są nieświadomi czyhającego niebezpieczeństwa. Nie da się ukryć, że standardowo obcy wylatuje przez śluzę powietrzną w przestrzeń kosmiczną.
Ciekawa jestem, co Wy zauważyliście.  Może potraficie wytłumaczyć powyższe nieścisłości.
Muszę podkreślić, że aktor Michael Fassbender wcielając się w postać pozytywnego androida Waltera oraz negatywnego Davida znakomicie wybrnął z trudnej sytuacji. Doskonale zagrał sztuczną inteligencję w obydwu wersjach. Wydaje mi się, że to dzięki jego roli, motyw stwórcy stał się szczególnie interesujący. Temat porusza problematykę tworzenia istnień, jak również zabijania. David robił eksperymenty genetyczne, tworzył krzyżówki, hybrydy, bestie, więc sam nazywał się inżynierem.
Moim zdaniem film przepełniony jest akcją oraz efektami specjalnymi na wysokim poziomie, co sprawia, że widz nie będzie się nudził i nie zaśnie w trakcie seansu filmowego. Problem zaczyna się na etapie treści, jaką miał przekazać nam reżyser. Zastanawia mnie, jak Wy oceniacie film Ridley-a Scott-a "Obcy-Przymierze". Podzielcie się swoją opinią. Do zobaczenia wkrótce.
Ocena: 6,5/10

niedziela, 2 lipca 2017

PIERWSZY UNBOXING 06.2017r.

Unboxing czerwiec 2017

Hejka
Z wielką przyjemnością mam zaszczyt zaprosić na mój pierwszy unboxing na blogu ksiażkowo- filmowym.
Przyszła do mnie paczka z wydawnictwa "Czwarta Strona". Paczuszka zawierała niezwykłą powieść wygraną przeze mnie w konkursie zorganizowanym na łamach czasopisma "Gazeta do czytania".
Po otwarciu opakowania, cieszyła moje oczy książka autorstwa Philipp Meyer "Syn". Bardzo mi się spodobała twarda oprawa oraz sama okładka. Ocenę treści i fabuły pozostawię sobie na później, ale jestem przekonana, że będzie ciekawa.

Serdecznie dziękuję wydawnictwu "Czwarta Strona" za zrealizowanie konkursu. Jestem mile zaskoczona wygraną. 

Kolejną paczkę w czerwcu zamówił nam mój małżonek. Oczywiście nie kryłam zaskoczenia wielkością pakunku. W środku odkryłam trzy śliczne książeczki:
- "Bezcenny" Zygmunta Miłoszewskiego;
- "Królestwo Kanciarzy" Leigh Bardugo;
- "Metro 2033" Dmitry Glukhovsky.
Chyba czas zabrać się za czytanie. Pozdrawiam

czwartek, 1 czerwca 2017

WARSZAWSKIE TARGI KSIĄŻKI 2017 (3)

  Część II

Hejka
Z wielką przyjemnością rozbudowuję mój wątek dotyczący Warszawskich Targów Książki, na życzenie pewnej czytelniczki.
W dniach 18-21 maja 2017 odbyła się jedna z największych imprez kulturalnych dla książkoholików w Polsce. Niestety w czwartek(18.05) i w piątek (19.05) nie uczestniczyłam w wydarzeniach w budynku PGE Narodowy. Jestem przekonana, że te dni były idealne na zrobienie zakupów książkowych i rozeznanie się w terenie. W moim przypadku wycieczka rozpoczęła się w sobotę. Przyjechaliśmy z mężem dopiero przed godziną 12:00. Całe szczęście, że kupiliśmy wcześniej bilety przez internet. W nagrodę nie musieliśmy stać w kolejkach do kas.
Pierwsze kroki skierowaliśmy na Poziom -1. W tej części stadionu narodowego można było kupić komiksy , używane książki z antykwariatów i różnego rodzaju gadżety (kubki, koszulki, spinki, zakładki do książek). Na poziomie O wystawiły się najważniejsze wydawnictwa i księgarnie internetowe. Poziom +2 był przeznaczony na spotkania autorskie oraz bardzo popularną wśród młodzieży salę do wymiany przeczytanej już literatury.
Najpierw poszliśmy do Instytutu Pamięci Narodowej, gdzie podpisywali swoje komiksy rysownik Krzysztof Wyrzykowski i scenarzysta Sławomir Zajączkowski. Otrzymaliśmy wyjątkowy rysunek dedykowany tylko mojemu mężowi. O godzinie 12:30 odbyło się spotkanie autorskie z David'em Lagercrantz'em. Odpowiadał na pytania dotyczące swojej twórczości oraz o planowanej premierze kolejnej części Millenium. Na koniec spotkania podpisywał wszystkim obecnym swoje książki i ja również się załapałam.W tym samym czasie mój mąż czekał na swoją kolej, w celu otrzymania autografu od autora wielu znanych horrorów i thrillerów Grahama Mastertona. 
Autograf od Remigiusza Mroza był szczególnie wyczekany. Ustawiłam się w kolejce pół godziny przed czasem. Szereg ludzi czekał do autora młodego pokolenia, aby chwilę porozmawiać, zrobić fotkę i dostać autograf. Po trzech godzinach stania mogłam uścisnąć dłoń artysty, który w ostatnim czasie tworzy naprawdę sporo tytułów. Oczywiście poprosiłam o dedykację i mam pamiątkowe zdjęcie z pisarzem.
W wielką przyjemnością spotkałam się również z Charlotte Link, która zrezygnowała ze zdjęć z fanami i w miarę szybko podpisywała swoje thrillery psychologiczne.
Tam gdzie kończyła się kolejka do Remigiusza Mroza, zaczynał się sznurek fanów do Katarzyny Bondy. To też wymagało dużej cierpliwości, ale czego nie robi się dla własnoręcznego podpisu swojej idolki. 
Zadziwiające jest to, że nikt się nie kłócił, nie przepychał. Szczerze przyznam, że triumfowało kulturalne zachowanie.
W tłumie ludzi nie umknęły mi także gwiazdy telewizji m.in.: Wojciech Cejrowski, Jacek Fedorowicz, Piotr Gąsowski. Widziałam booktuberów: Caroline z kanału "Made by Caroline", Czytacza wraz z żoną ze "Strefy Czytacza", Jerzego z kanału "Kto czyta, żyje podwójnie".
Jeśli chodzi o promocję na targach, to najtaniej zrobiłam zakupy w księgarni niePrzeczytane.pl z 30% rabatem.
Całą imprezę zmęczeni i głodni zakończyliśmy obfitym posiłkiem :)
Mam nadzieję, że sprawiłam chociaż jednej osobie przyjemność pisząc tego posta. Dziękuję osobom, które czytają mojego bloga. Pozdrawiam obecnych i przyszłych.

niedziela, 28 maja 2017

ZWIADOWCY (TOM 1-4)

Cykl: Zwiadowcy
Tytuły: Ruiny Gorlanu (tom I), Płonący most (tom II), Ziemia skuta lodem (tom III), Bitwa o Skandię (Tom IV)
Autor: John Flanagan
Gatunek literacki: Fantastyka młodzieżowa
Rok: 2004 - 2006

Hejka
Pewnego dnia zachwycona serią "Władca pierścieni" wyszukiwałam na forum komentarzy na temat książek o podobnie wciągającej historii. Jeden z forumowiczów wspomniał o światowym bestsellerze dla młodzieży zawartym w 12 tomach cyklu "Zwiadowcy". Ruszyłam więc do biblioteki i  czytając już pierwszy tom, nie mogłam się oderwać.
Piętnastoletni sierota Will ma szanse na lepszą przyszłość. Przez całe dzieciństwo marzyło mu się, że zostanie rycerzem. Jednak ekipa nauczycieli rekrutujących zadecydowała, że lepszym wyjściem będzie jego nauka u boku tajemniczego, owianego legendą zwiadowcy, Halta. Przed młodym uczniem jest mnóstwo pracy. Will będzie musiał odnaleźć w sobie wolę walki, umiejętności logicznego myślenia i opanować stres w najbardziej nerwowych sytuacjach. Zadaniem jego nauczyciela będzie cierpliwe przekazywanie wiedzy oraz służenie radą i pomocą.
Cztery tomy cyklu stanowią jednolitą całość opowiadającą o młodości przyszłego zwiadowcy. Przedstawieni bohaterowie posiadają interesujące charaktery, a w miarę napotykania przez Willa trudności i zdobywania wielu nowych doświadczeń, utwierdzałam się w przekonaniu, że polubiłam tę nastoletnią postać oraz jego opiekuna Halta. Podobały mi się zabawne i inteligentne dialogi wprowadzające czytelnika w dobry humor.
Nie będę opisywała przygód z poszczególnych tomów, natomiast zauważyłam, że autorowi udało się przekazać młodemu czytelnikowi wiele praktycznych ciekawostek z dziedziny:
- wojskowości;
- dyplomacji;
- strategii.
Bohaterowie byli w nieustającej drodze, podróżowali po różnych krainach. Świat wykreowany przez Flanagana był stylizowany na epoce średniowiecza. Dodatkowo atmosferę w trakcie czytania wzmacniałam sobie muzyką. Wybrałam odpowiedni klimat tawerny z utworu: Lively Skyrim Tavern - Atmosphere ASMR Alternate Aurora, który pasował wręcz doskonale. 
Wiele cytatów z książki może pozostać w pamięci na długo:
- "Gdybyś na prawdę pomyślał, to byś nie pytał" - Ruiny Gorlanu;
- "Halt jednak powiada, że zawsze należy brać pod uwagę najgorszy scenariusz, wówczas czekają nas najwyżej miłe rozczarowania" - Bitwa o Skandię.
- "Nieprzyjaciel mojego nieprzyjaciela jest moim przyjacielem" - Bitwa o Skandię 
Z powyższego cytatu wynika, że pisarz w kwestiach merytorycznych czerpał wiedzę ze strategii teorii gier oraz wiele razy w sposób przystępny dla młodego odbiorcy opisywał broń i wyposażenie z okresu średniowiecza.
Cykl "Zwiadowcy" jest idealną książką dla nastolatków. Za miesiąc zbliża się okres wakacyjny. 
To odpowiedni czas, aby zamiast klasycznych lektur i podręczników sięgnąć po miłą alternatywę 
w postaci powieści Johna Flanagana
Ocena: 9/10

piątek, 26 maja 2017

WARSZAWSKIE TARGI KSIĄŻKI 2017 (2)

MOJE ZDOBYCZE TARGOWE

Charlotte Link "Ciernista róża"
Katarzyna Bonda "Florystka"
Remigiusz Mróz "Rewizja"

David Lagercrantz Milennium: "Co nas nie zabije"


Czy to nie piękne? Teraz Wy pochwalcie się swoimi autografami.

niedziela, 21 maja 2017

WARSZAWSKIE TARGI KSIĄŻKI 2017 (1)




Część I

Hejka
W dniu 20 maja 2017 roku wybrałam się na Warszawskie Targi Książki. Co mi się podobało w tej imprezie? Oto kilka punktów:
- zobaczyłam wreszcie nasz Stadion Narodowy w Warszawie,
- przechadzałam się wzdłuż wielu księgarni i wydawnictw,
- widziałam twarze znane z YouTuba, telewizji oraz blogerów,
- spotkałam się z autorami moich ulubionych książek i zdobyłam ich autografy (po długich godzinach stania w kolejce, ale było warto :))
- kupiłam nowe książki

Zaopatrzyłam się w następujące pozycje:
- Charlotte Link "Ciernista róża"
- Katarzyna Bonda "Florystka"
- Komiksy Wyrzykowskiego i Zajączkowskiego "W imieniu Polski Walczącej"

Zdobyłam kilka autografów:
- Remigiusza Mroza
- Charlotte Link
- Katarzyny Bonda
- Graham'a Masterton'a
- Davida Lagercrantz'a
- Krzysztofa Wyrzykowskiego i Sławomira Zajączkowskiego.

Czy Wy też byliście na Warszawskich Targach Książki? Co ciekawego kupiliście? Od kogo zdobyliście autografy?

czwartek, 30 marca 2017

EDDIE ZWANY ORŁEM

Tytuł: "Eddie zwany Orłem"
Reżyseria: Dexter Fletcher
Rok: 2016
Gatunek filmowy: Film biograficzno-sportowy

Hejka
W niedzielę 26 marca 2017 roku zakończył się Puchar Świata w skokach narciarskich w sezonie 2016/2017. Zawody odbywały się przez 4 miesiące pokazując zmagania wyśmienitych skoczków. Moim zdaniem dobrym uzupełnieniem tych zawodów powinno być obejrzenie filmu biograficznego o przemiłym i bardzo ambitnym sportowcu.
A oto Brytyjczyk, Eddie Edwards, który postawił sobie za cel wystąpić na olimpiadzie. Na przekór innym wypróbowuje wszystkie dyscypliny sportowe. Ostatecznie marzy mu się olimpiada zimowa w 1988. Eddie dowiaduje, się że brytyjska ekipa nie ma reprezentantów w skokach narciarskich, więc zaczyna trenować.
Moje odczucia do tego filmu są bardzo ciepłe, mimo zimowej scenerii. Ta produkcja familijna jest zabawna i ujmująca. Dzięki zręcznym zdjęciom realizatorzy przedstawiają majestatyczne skocznie wśród krajobrazu niemieckich szczytów. Prowadzona kamera obejmuje swym zasięgiem zaśnieżone, białe góry w Garmisch-Partenkirchen i w Obersdorfie.
Eddie Edwards wydaje się być osobą niezdarną i lekkoduchem, lecz stara się pokonać przeciwności losu z uśmiechem na ustach. Aktor wcielający się w rolę pierwszoplanową, Taron Egerton wykonał dobrze swoje zadanie. Doceniam jego pracę twarzy i całego ciała. Również Bronson, postać drugoplanowa grana przez Hugh'a Jackman'a jest ciekawa. Szczególnie moją uwagę zwrócił, kiedy wykonywał swój skok z 90 m po wypiciu dużej ilości alkoholu.
Dialogi są pełne humoru i dowcipu. Muzyka jest z lat 80-tych i nadaje tempo wydarzeniom.
Dziwi mnie to, że film nie trafił na ekrany polskich kin. Uważam, że ukazuje siłę i odwagę jaką mają wszyscy sportowcy uprawiający tę dziedzinę. Ile muszą się natrudzić i zmagać z bolesnymi kontuzjami? Dla polskich fanów skoków narciarskich jest to pozycja obowiązkowa.
Ocena: 8/10

środa, 29 marca 2017

OSOBLIWY DOM PANI PEREGRINE



 Tytuł: "Osobliwy dom Pani Peregrine"
Autor: Ransom Riggs
Gatunek literacki: Thriller młodzieżowa

Hejka
Najpierw zauważyłam na półce w księgarni książkę z tajemniczą okładką. Później pojawił się trailer w internecie reklamujący film w reżyserii Toma Burtona. Sięgnęłam po tę pozycję młodzieżową, również ze względu na to, że stał się bestsellerem "New York Timesa". Obecnie gdy zabieram się za napisanie recenzji biję się z myślami.
Bohaterem powieści jest nastolatek, Jacob Portman - zwykły, przeciętny chłopiec. W dzieciństwie dużo czasu spędzał z dziadkiem Abrahamem Portmanem. Ten dorosły był dla niego wielkim autorytetem. Imponował mu swoimi przygodami i zawartymi przyjaźniami. Chłopiec wierzył, że istnieje sierociniec prowadzony przez Ptaszysko oraz nietuzinkowe dzieci. Z upływem lat nastoletni Jacob zaczyna powątpiewać w historie dziadka. Uzmysławia sobie, że wydarzenia z młodości seniora są wynikiem traumy wojennej, a zagadkowe dzieci to żydowskie sieroty ukrywające się przed nazistowskimi żołnierzami. Po śmierci staruszka w niewyjaśnionych okoliczności, Jacob postanawia odnaleźć tajemnicy sierociniec, tytułową Panią Peregrine i sprawdzić co z opowiadań dziadka jest prawdą.
Historia przedstawiona w powieści bardzo szybko mnie wciągnęła. Ciekawa byłam, czy rzeczywiście senior Portman miał tak interesujące życie, a może to tylko wybujała wyobraźnia, bądź choroba psychiczna. W końcu w okolicach strony 150 poznajemy tzw "osobliwców", którzy zdecydowanie różnią się od przeciętnych dzieciaków. Nasz bohater odmienia swoje życie. Ale czy czytelnika historia pochłonie się bez reszty? Niby autor przedstawił nam mnóstwo osobliwych postaci, lecz ta różnorodność cech była dość niewiarygodna. Pisarz starał się jak najlepiej wyjaśnić wątki, poskładać całą fabułę w jednolitą całość. Jednak końcówka mogłaby być bardziej imponująca. Liczę, że dalsze przygody bohaterów wynagrodzą mi to zakończenie.
Ogromnie doceniam pomysł Ransoma Riggsa, aby wpleść stare, niespotykane fotografie w fabułę książki. Niesamowity jest fakt, że ludzie kolekcjonują takie osobliwe zdjęcia. Specjalnie wybierają się na targi staroci i jeżdżą daleko w celu zdobycia takich niezwykłych pamiątek.
Klimat w lekturze jest niejednolity. Po pierwsze ze względu na istniejącą pętlę czasową, a po drugie  pod wypływem nastroju głównego bohatera. Realistyczny świat jest przedstawiony w mrocznej i deszczowej atmosferze. Natomiast druga przestrzeń czasowa ma ciepłe i słoneczne klimaty.
Pozycja autorstwa Ransona Riggsa jest dobra.Akcja jest wartka i mało skomplikowana.Fotografie są mroczne i niewiarygodne ale swojego rodzaju klimatyczne. Postanowiłam, że mimo zakończenia sięgnę po drugą cześć pt.: "Miasto cieni" i kiedyś obejrzę adaptację utworu.
Ocena: 7/10

sobota, 25 marca 2017

W GŁOWIE SIĘ NIE MIEŚCI



Tytuł: "W głowie się nie mieści"
Reżyseria: Pete Docter
Rok: 2015
Gatunek filmowy: Film animowany

Hejka
Zasiadłam do oglądania tej animacji, ponieważ słyszałam pochlebne opinie na jej temat. Na festiwalu "Oskary 2016" otrzymała statuetkę za najlepszy długometrażowy film animowany. Również zdobyła wiele innych nagród.
Riley jak każde dziecko okazuje mnóstwo emocji. Główni bohaterowie to pięć postaci - emocji: Radość, Strach, Gniew, Odraza i Smutek, które za pomocą konsoli kontrolują stan umysłu dziewczynki. We wczesnych latach dzieciństwa emocje starają się współpracować, a Radość dominować. Z biegiem czasu pozostałe też chcą przejąć kontrole.Co z tego galimatiasu wyniknie? Sami zobaczcie.
Twórcy filmu dokładnie i w sposób barwny przedstawili nam psychikę dziecka. Dorosły widz zauważy mądrość i symbolikę umieszczoną w scenach. Młodsza publiczność zachwyci się kolorami, humorem oraz wartką akcją. Historia jest bardzo spójna i czuje się, że realizatorzy podeszli do nieletnich odbiorców z wielkim szacunkiem.  Postacie są zabawne i pełne energii. Cięty język oraz poczucie humoru animowanych bohaterów spowodował, że nie chciałam zakończyć tego seansu filmowego. Aktorzy dubbingujący w wersji polskiej idealnie odzwierciedlili swoje kolorowe postacie.
Od samego początku ten film mnie poruszył. Polecam go młodym, jak i starszym widzom.
Ocena: 9/10

piątek, 24 marca 2017

I POST

Pierwszy post powitalny


Witam i pozdrawiam wszystkich pochłaniaczy książek i kinomaniaków. Jestem wielbicielką powieści oraz filmów. Moje hobby będzie głównym tematem blogu. Zawsze mnie fascynowała różnorodność gatunków       w literaturze i na ekranie. Na rynku każdy może wybrać coś dla siebie od komedii po kryminał, thriller i horror. 
Na postach głównie zajmę się recenzowaniem przeczytanych powieści oraz obejrzanych filmów. Będę wyrażała moje opinie, czy warto jest poświęcić na nie czas. Ciekawi mnie również Wasza ocena danej pozycji. Zapraszam również do komentowania i dyskutowania na tematy kulturalne.